Blair'a
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: new york
|
Wysłany: Pon 11:57, 26 Cze 2006 Temat postu: Blair.. |
|
|
Sama o sobie: trudno cos o sobie powiedzieć...Tym bardziej cos wiarygodnego. Do bani jest byc czlowiekiem, ktorego mozna scharakteryzowac w kilku zdaniach.
jakos sama w sobie chyba nie istnieję. Z soba wytrzymać nie potrafię & chyba nikt nie umie. Jestem tym, co mnie otacza, ludźmii z którymi się przyjaźnie. To w nich zawarta jest moja dusza. Czuję czasem, jakby mnie nie było-gdy jestem sama. Czuję się wyobcowana. Pusty pokój mnie przeraża. Popadam we własne frustracje & słabosci, a gdy nakręcę się tym, co kocham mogłabym podniesć wszystko. Gdy jestem sama nie umiem uniesć nawet ciężaru ludzkiej słabosci. Jetsem zbudowana z kompleksów & masy złosci, która moge spożytkować w muzyce lub wyładować na innych. Marzę sobie o przekonaniu się, że jednak istnieja osoby, którę stworzyłam w mojej wyobrazni. Jestem bardzo bogata-mam wspaniałe przyjaciółki & przyjaciol, dzieki ktorym wogole chodze po ziemi. Moj swiat zamyka sie w kilku rzeczach. Wiecznie sie odchudzam. Wiecznie pije zielona herbate. Wiecznie rozgladam sie za ludzmi. Wiecznie krzycze. Moje zycie to nauka panowania nad swoja zloscia, ktora wrecz kipie. Prowadze nieustanna walke ze swoimi slabosciami. Mam kupe uzaleznien [ herbata, cola light, muzyka, gumy do zucia,czytanie obijanie sie]. Nie lubie sobie kilku wizualnych rzeczy. najbardziej denerwuje mnie we mnie to, ze gdy leze w lozku nie moge dlugo zasnac, bo nakrecam sie rzeczami, ktore zrobilam zle, badz uzalam sie nad ludzmi, ktorych skrzywdzilam. Wieczorem jednym slowem nie warto wogole mnie wysluchiwac, bo moje plany naprawienia swiata szybko mijaja z nowym dniem. Marzę czasem o kompletnie dziwnych rzecach, którymi z nikim sie nie podzielę. Moim największym idolem jest B,MM,AH> & jednoczesnie obiektem uwielbienia już chyba na zawsze;) bardzo szanuję również kolesi z Włochatego, przede wszystkim za cudne texty & oddanie do muzyki, ktora trafia zawsze w moje serducho. & niewazne, co mysla na ten temat inni. Mysle, ze mozna sie ze mna czasem niezle bawic, nawet bez wspomagaczy Szybko się podniecam nowymi rzeczami. Aż za bardzo. Można powiedzieć, że długo trzeba czekać, zanim minie mi [nawet po powierzchownym poznianiu] fascynacja jakąś osobą. Pozdrawiam moje kochane Kobity
Post został pochwalony 0 razy
|
|